Rozdział osiemnasty (fragment)
Żoliborz, czyli… pomiędzy rykiem krowy a pianiem koguta
(…) W każdym razie ona po podaniu nam kilku pikantnych szczegółów z pożycia ze Słoikiem poinformowała, że tu, gdzie mieszkają, czyli niemal w centrum Warszawy, słychać krowę lub koguta. To doprowadza do szału! Kiedy się zaczęło? Właściwie to od początku, kiedy sprowadzili się do tego starego domu. Krowa ryczy. Kogut pieje! I to bynajmniej nie o świcie! Bywa, że wredne bydlę pieje w nocy! Gdakanie też słychać. Ona, czyli Słoikowa, chodziła wielokrotnie na spacery, by zbadać, skąd dochodzą te odgłosy, ale w żadnym z okolicznych domów nie stwierdziła obecności krowy czy kur. A ludzie, których pytała, patrzyli na nią z pogardą.
– Jeden stary pierdziel to mi powiedział, że od razu po tym pytaniu widać, że nie jestem stąd. Kiedy zaczęłam dopytywać, o co chodzi, wzruszył ramionami i sobie poszedł. Dziadyga!
Ileż pogardy było w ostatnim słowie. Potem nastąpiła opowieść o tym, że gdy zadawała pytania sąsiadom, patrzyli na nią z politowaniem. Ona nie wie czemu, ale ma wrażenie, że wszyscy wokół coś wiedzą, a oni z racji tej, że są przyjezdni, pozostają poza sferą wtajemniczenia.
– A może to nagrania z jakiegoś odtwarzacza? – spytaliśmy.
– A po jakiego, przepraszam, WAŁA, miałby ktokolwiek słuchać nagranego ryku krowy czy piania koguta? – spytała Słoikowa.
A wściekła przy tym była! Jak osa!
Przez chwilę chcieliśmy jej opowiedzieć, że są płyty z odgłosami przyrody, ktoś z sąsiadów może namiętnie oglądać filmy przyrodnicze, ale Słoikowa patrzyła na nas tak morderczym wzrokiem, że zrezygnowaliśmy z tłumaczeń. Ona zresztą po chwili powiedziała, że wie, iż to jest niezwykła sprawa i my MAMY ją rozwikłać! Ostatnie słowa były czymś w rodzaju rozkazu wydanego przez tyrana. I właśnie dlatego chyba pierwszy raz w historii naszego biura zadaliśmy pytanie:
– Co z wynagrodzeniem?
W przeciwieństwie do Sponsora czy nawet Zawodowego Złodzieja, Słoikowie nie mieli wielkopańskiego gestu. Słoikowa powiedziała, że daje nam tydzień na rozwiązanie zagadki, inaczej nie zapłaci ani złotówki. Zaśmialiśmy się.
– Droga pani… kilka zagadek rozwiązywaliśmy miesiącami! – wtrąciliśmy swoją uwagę.
– To już wasz problem – burknęła Słoikowa. – Teraz macie tydzień. (…)
W granicach Warszawy: k. XVIII w.
Powierzchnia: 8,47 km2
Według miejskiego systemu informacji dzieli się na rejony:
- Marymont-Potok
- Sady Żoliborskie
- Stary Żoliborz
A więcej tutaj o Żoliborzu…