Rozdział czternasty (fragmenty)
Wesoła, czyli… Cynowy kubek Grzegorza
(…) Kubek, który mieliśmy w rękach po raz wtóry, był zwykłym cynowym kubkiem, jakich były setki, a może tysiące w początkach dziewiętnastego wieku. Ledwie to sobie uświadomiliśmy, gdy nagle doznaliśmy olśnienia. A może to naczynie z karczmy? Wtedy powszechne było, że w karczmach używano naczyń z gliny lub metalu. Jednak według wszelkich danych, jakie udało nam się uzyskać wtedy, gdy badaliśmy dzieje folwarku Miłosna, choć karczem było tu kilka, to żadna z nich na pewno nie mieściła się na terenie, na którym dziś stoi dom Łysola. Może tu mieszkał kiedyś ktoś, kto chodził do którejś z karczem? Jeśli tak, to nie mógł być osobą młodą, bo taka według wszelkich danych wstępu do karczmy wtedy nie miała. Nie mógł być osobą biedną, gdyż te nie stać byłoby na to, co w karczmie serwowano. Kim więc był? Do której karczmy chodził? I kiedy? Łysolowi zaproponowaliśmy wyprawę na Koło, na bazar staroci. Niech sam pojedzie i zasięgnie języka, jak stary może być kubek. My datowaliśmy go na pierwszą połowę dziewiętnastego wieku, ale może na Kole znajdzie kogoś, kto poda mu więcej danych. Była akurat sobota rano. Łysol wrócił do nas po dwóch godzinach, był wyjątkowo uśmiechnięty i z miejsca poinformował, że – jak to się wyraził – „opchnął” kubek za sto pięćdziesiąt złotych.
– No ale jak my teraz będziemy badać jego proweniencję? – spytaliśmy zdumieni, że można bez mrugnięcia okiem i chwili refleksji sprzedać dowód w sprawie! Zwłaszcza gdy nie jest się osobą potrzebującą pieniędzy. Łysol przecież ich nie potrzebował. Jak się dowiedzieliśmy, sprawdzając to zresztą w Internecie, gdy tylko przyjęliśmy od niego zlecenie, był znanym działaczem sportowym.
– Prowe… coś tam… zbadacie sobie za kilka dni – odparł, wzruszając ramionami. – Przecież kubek i tak do mnie wróci.
To ostatnie powiedział po raz pierwszy spokojnie i bez nerwów, a my uznaliśmy, iż to perspektywa wielokrotnej sprzedaży tego samego naczynia, a co za tym idzie widmo bardzo łatwego zarobku, wprawiły go w tak doskonały humor. Szybko okazało się, że mieliśmy rację. Łysol westchnął bowiem głośno i powiedział:
– Ach! Gdyby mieć kilka takich kubków…(…)
W granicach Warszawy: od 2002
Powierzchnia: 22,94 km2
Według miejskiego systemu informacji dzieli się na rejony:
- Wola Grzybowska
- Wesoła-Centrum
- Groszówka
- Grzybowa i Zielona
- Stara Miłosna
- Plac Wojska Polskiego
A więcej tutaj o Wesołej…